Terapia komórkami macierzystymi polega na pobraniu tych komórek od „zgodnego” dawcy, a następnie wprowadzeniu ich do organizmu biorcy jednym z dwóch sposobów: dożylnie lub dooponowo. Podane komórki macierzyste mają możliwość przekształcania się w komórki różnego rodzaju tkanek, dlatego są wykorzystywane jako narzędzie terapeutyczne w regeneracji tkanek.

Celem podawania komórek macierzystych w leukodystrofii metachromatycznej jest odbudowa uszkodzonych neuronów.

    2015

  • Czerwiec – po raz pierwszy Tomek przyjął komórki macierzyste. Odbyło się to w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie. Komórki dostał dożylnie i w ten sam sposób ma wyglądać następne kilka podań. Wszyscy bali się okropnie, jakie skutki to przyniesie. Zniósł to jak prawdziwy mężczyzna. Oby podziałały 🙂
  • Sierpień – czas na kolejne podanie. Jest podobnie jak za pierwszym razem, a Tomaszek już trochę lepiej się po nich czuję. Ma mniejsze problemy z przełykaniem i nie śpi już całymi dniami, jak za pierwszym razem. Komórki działają. Jesteśmy pełni nadziei na przyszłość.
  • Grudzień – to już trzecie podanie. Nasz bohater powoli się przyzwyczaja, chociaż wizyty w szpitalu nigdy nie kojarzą się dobrze. Ale fajnie, że ma wokół siebie miłych lekarzy oraz Panie pielęgniarki. Dzięki nim wszystko przebiega sprawnie i bez problemów. Wiele innych dzieci jest tu razem z nim i czeka na swoją kolej.

2016

Początek roku zaskoczył się dla Tomaszka infekcją. Grypa opóźniła następne podanie, ale szybko wrócił do zdrowia. Teraz czekamy na marzec, w którym rozpocznie kolejną turę podań!

Kolejne podania przebiegły bez większych komplikacji. Po każdym czuł się troszkę osłabiony, przecież to obce komórki w jego ciele, które system immunologiczny musi zaakceptować. Po jakimś czasie jest lepiej niż przed podaniem i wraca do sił.

Pomiędzy podaniami, jak zawsze, wzmacnia swoje mięśnie poprzez serie rehabilitacji, a także usprawnia odporność, żeby lepiej znosić kolejne dawki komórek.

Wakacje! Dla Tomka to zawsze czas gorszego samopoczucia, ponieważ niezbyt dobrze znosi okresy pylenia i duże upały. Ale i tak daje radę i nie raz obdarzy nas uśmiechem lub zaśmieję się w głos z dobrego żartu! 🙂

2017

Niestety znów początek roku był dla Tomaszka trudny, ponieważ dopadł go okropny wirus i spędził dwa tygodnie w szpitalu. Lekarzy walczyli z zapaleniem płuc.. Wszyscy mocno przeżywali jego stan zdrowia, trzymając kciuki za jego szybkie polepszenie. Wirus panował wszędzie i wpędzał w podobne powikłania zdrowe i dorosłe osoby. U osób leżących zawsze ryzyko jest wyższe. Na szczęście Tomek jest silny i nie poddał się. Udało mu się zwalczyć chorobę i wrócić do domu.
Teraz zbiera siły, gdyż lekarze zastanawiają się nad podaniami dooponowymi zamiast dożylnymi. Ponoć te drugie dają lepsze rezultaty. Niestety wiążę się to ze znieczuleniem ogólnym i wkłuciem do rdzenia kręgowego, przez co nie jest to łatwa decyzja.

Kolejna mała infekcja się pojawiła, ale było to tylko niegroźne przeziębienie. Niestety wszelkie takie sytuacje są przeciwwskazaniem do podań, gdyż nadwyrężają układ immunologiczny.

Dokumentacja potwierdzająca chorobę